Pierwszy wpis, w którym wspomnę o chęci stworzenia wrażenia, że nie lubię dużo pisać, dlatego wolę rysować. Będę tu zamieszczać przeważnie rzeczy mniej oficjalne, nad którymi spędzam bezsenne noce po przeczytaniu interesującej książki bądź wysłuchaniu interesującego utworu - tnąc, bazgroląc i dokonując innych rodzajów masakry na niewinnych, dopiero co powstałych formach*. Inaczej mówiąc, są to rzeczy, które na digarcie zdobyłyby komentarze: "co to ma byc?" lub bardziej żartobliwe, jak "mam takie w kiblu". O ile w ogóle by jakieś zdobyły.
Nie wiem w co się przekształci ten blog, i czy w ogóle przetrwa tydzień.
To chyba wszystko w tym poście, bowiem niezmiennie planuję utrzymywać, że nie lubię dużo pisać.
* Nie nie. To raczej figuratywne obrazki w małych rozmiarach nabiurkowych przedstawiające księżniczki, smoki, członków klubu Pickwicka, elfów, Horejszja z CSI:Miami. Żadne Pollocki i Motherwelle, ale kto wie... zależy od tego, co przeczytam.
Nie wiem w co się przekształci ten blog, i czy w ogóle przetrwa tydzień.
To chyba wszystko w tym poście, bowiem niezmiennie planuję utrzymywać, że nie lubię dużo pisać.
* Nie nie. To raczej figuratywne obrazki w małych rozmiarach nabiurkowych przedstawiające księżniczki, smoki, członków klubu Pickwicka, elfów, Horejszja z CSI:Miami. Żadne Pollocki i Motherwelle, ale kto wie... zależy od tego, co przeczytam.
4 komentarze:
To ja natychmiast wpadam i komentarz zostawiam. Niech ten blog trwa. Niech rysunków będzie jak najwięcej. Miłej zabawy. Będę tu zaglądać stale. Pozdrawiam.
A! Pierwsza Komentatorka ^^
Dziękuję serdecznie:))
To kiedy bedzie Horejszjo?? ;>
I druga Komentatorka:D
Będzie jak go już zrobię, bo jeszcze go nie wycięłam... na razie w zamysłach:)
Prześlij komentarz