poniedziałek, 25 stycznia 2010

CP XII: Czerwony Kapturek



Szkoooda babci, szkoooda.

5 komentarzy:

Filip Brunelewski pisze...

"Babcia była bardziej lekkostrawna i właśnie minęła dwunastnicę"...

Przypomniała mi się taka skrajnie hardkorowa wersja Czerwonego Kapturka, którą kiedyś przeczytałam, a potem żałowałam, że czytałam PO kolacji...

http://manga.animea.net/toukyou-akazukin.html <-tu jest link, ale jednak lepiej nie czytaj, bo jeszcze Ci się porobi tak jak mnie...

Filip Brunelewski pisze...

A tak w ogóle, to wrócił mi internet :D

Kolleander pisze...

To ja może się jednak jakoś przygotuję, i wtedy zobaczę co to.

No właśnie widzę, że wrócił;)

Kolleander pisze...

Spojrzałam dopiero w miejscu o mniejszej gęstości zaludnienia przez dzieci i bardzo dobrze zrobiłam. Ohyda! Filip! Co Ty mi tu linkujesz za paskudztwa! Za dużo tej Japonii, może się zainteresuj... Antarktydą??:P

Filip Brunelewski pisze...

No mówiłam, że jeśli będziesz czytać takie rzeczy jak ja to Ci się porobi.. Trzeba było mnie słuchać.