Trochę nokturnów. Rety, ile ja tego zrobiłam, a ile jeszcze do zrobienia... Zaczynam się zastanawiać, jak ja w ogóle zdążę.
Tak jak przy poprzednim poście w tym temacie zaznaczam, że jeszcze co nieco się tu może zmienić. W miarę, jak powstają nowe tła, muszę je stopniowo ujednolicać, bo czasem wychodzą mi tła z zupełnie innej bajki.
Jak widać, występują prawie wszystkie stereotypowe obiekty, które można spotkać na Dzikim Zachodzie. Brakuje jeszcze np. kurzu w formie regularnej kuli, przeganianej przez wiatr ulicą.
13 komentarzy:
Ten saloon z zewnątrz trochę przypomina mi klimatem "Nighthawks" Hoppera. Bardzo ładny.
A ta kula, którą wiatr toczy zawsze w poprzek ulicy, to nie kurz, tylko taki krzak, który nb. nazywa się jojoba.
Kule z kurzu spotykane są głównie pod meblami, a nie na Dzikim Zachodzie :-D
Jeśli mówię że to kurz, to znaczy, że to kurz:D
Eeeeech:|Znowu popisuję się moim brakiem kompetencji w tej amerykańskiej materii. Będę musiała obejrzeć jeszcze jakiś western, bo w "Bez przebaczenia" nic nie mówili o krzaku jojoba;) O ile dobrze pamiętam. I o wielu innych rzeczach nie mówili, jak się domyślam.
Dzięki za Hoppera:) To jeden z moich ulubionych malarzy, więc mi miło.
O krzakach do poczytania. Znalazłam tam nawet coś takiego;)
Bardzo mi się podobają te tła. Dwa pierwsze, w razie czego, mogą też kiedyś zostać wykorzystane do jakiegoś horroru:)
M.
No patrz, chciałem być taki mędrulek, pierwszy uczeń w klasie, a okazuje się, ze to co się toczy to nie jojoba jednak. Wstyd.
Tumbleweed. Hmm.
Martencja-> w akcie pokuty przeczytałam sobie coś na wikipedii o tych jojobach i mnie zdziwiło, że takie niepozorne, śmieciowe krzaki mają różne kosmetyczne właściwości. Pewnie tak bywa, mimo to i tak mnie to zdziwiło. Ale już oczywiście nie doczytałam, że jednak to nie one się toczą.
Przekleję sobie tego gifa do filmu;] Co do horrorów - kto wie:D
Kapitan-> to raczej ja mam się czego wstydzić. Już bliżej temu czemuś do jojoby i do czegokolwiek, niż do kurzu;> Czytając mojego posta można dojść do wniosku, że po moim pokoju toczą się takie duże kule i że stwierdziłam tak na zasadzie czysto zewnętrznego podobieństwa;|
A oczywiście tak nie jest! Sprzątam! Czasem.
Mi się kojarzy ta scenografia z filmem "To nie jest kraj dla starych ludzi". Mogłabyś jeszcze walnąć takie niebo jak tu -> http://antwrp.gsfc.nasa.gov/apod/ap080713.html
A co do jojoby - to mi się właśnie tylko z szamponami i kremami Garniera kojarzy :D
Bardzo ładne to niebo! Zastanawiałam się nad gwiazdami, jednak stwierdziłam, że mogą być już jedną atrakcją za dużo. No, ale jeszcze się będę nadal zastanawiać. Kto wie, może zmienię zdanie.
Jeszcze nie widziałam tego filmu:/ Kiedy będę oglądać, zwrócę uwagę:)
Jeszcze co do wikinotki o tumbleweed - najbardziej mi się podoba część o symbolice;]
A swoją drogą próbowałam się dowiedzieć, jak się owo tumbleweed nazywa po polsku, ale mi się nie udało (nie, żebym jakoś specjalnie usilnie próbowała, ale jednak). Bo to, o ile rozumiem, nie jakiś specyficzny gatunek rośliny, tylko raczej typ.
A propos linku od Patysio, ciekawe jest to określenie, "light pollution". Pierwszy raz się z nim spotkałam jak w zeszłym roku jechałam do stacji obserwacyjnej do obserwowania zorzy polarnej.
M.
Początkowo doszukałam się, że solanka, ale nie byłam pewna. Potem znalazłam taką oto dyskusję na interesujący nas temat. Czyli... biegacze stepowe? Może są różne rodzaje, nie mam niestety obecnie czasu, żeby się wgłębiać.
Co do light pollution - intrygująca nazwa, świetna inspiracja do opowieści science fiction;) Okropnie mi się podoba to zdjęcie! Tworzą się śliczne pajęczynki. W Szwecji jest prawie ciemno w głębi lądu, a jasno na wybrzeżach. A z kolei oświetlenie w Indiach się tak gwałtownie kończy - niemalże równo z granicą:D
A! I chyba widać trasę kolei transsyberyjskiej!
Hmmm, biegacze stepowe, to ciekawe. Wreszcie wiem!
Też spędziłam jakiś czas analizując przytoczone przez Ciebie zdjęcie! Również, między innymi, śledząc trasy kolejowe przez bezdroża Rosji i krajów ościennych:)
M.
P.S. Zaskakująco mało świateł nad Australią!
M.
A bo w Australii to prawie same pustkowia bez wody.
Swoją drogą, jeśli kosmici będą chcieli nas zaatakować i wywołać na wejściu jak największy chaos, to z łatwością zauważą, w które miejsca uderzać;P
Prześlij komentarz