sobota, 21 sierpnia 2010

Każdy chce się bawić



Chyba wypadało by pokazać, co wyszło z moich ostatnich przygód na Dzikim Zachodzie. A więc wyszło coś takiego. Eeee... myślę, że niczego w życiu bardziej obciachowego nie zrobiłam. Te wzniosłe zapożyczenia z westernów. Ta matka Whistlera (niezamierzone!). Ten jeleń (skąd on mi się wziął, u licha??).

Ale z drugiej strony - miałam przy robieniu tego teledyszczaka trochę przyjemności. To zawsze jakieś usprawiedliwienie. Na dodatek dostałam za niego nominację do Yacha w kategorii debiutu realizatorskiego (o ile mi się nie przyśnił pewien telefon kilka dni temu i o ile się nie przesłyszałam). A to już w ogóle by było jakieś, jakby, usprawiedliwienie! (Notabene byłam zmuszona pokazać film tak wcześnie właśnie przez nominejszyn, bo płyta Miasta z rzeczoną piosenką jeszcze nie wyszła i szczerze mówiąc nie mam pojęcia, kiedy wyjdzie.)

17 komentarzy:

Zula pisze...

Olle! Ten klip jest po prostu (jak to powiedziała Shirley McLaine w Czułych Słówkach) fantapieprzestyczny! Po prostu słów mi brak!! Aaaa!!!
Wcale się nie dziwię nominacji i gratuluję z całego serca, i trzymam kciuki! Daj znać, jak już dostaniesz nagrodę :D
A ta piosenka też grejt - zespół nazywa się Miasto, tak?

Zula pisze...

Aha, no tak, klip jest podpisany przecież... Brawo, patysio!

Kolleander pisze...

Dzięki Patysio!:] Osobiście uważam że on nie jest taki na błysk i to bardzo nie jest, dużo by mówić, no ale fajnie że się podoba!

Tak, to Miasto, a tu ichspejs http://www.myspace.com/miastopoland
W sumie to wolę ich piosenkę "Sami" i miałam pomysł na klip z KingKongiem, który zabiera jakąś piękność na szczyt wieżowca, ale ścigają ich z kamerami, no ale się spóźniłam bo już mieli do tego film;D

martencja pisze...

Ja już szczegółowe słowa uznania dla teledysku wyraziłam przy innej okazji, jak również gratulacje z powodu nominacji - pozostaje mi więc tylko się powtórzyć: gratuluję świetnego teledysku, gratuluję nominacji:)!

M.

Kolleander pisze...

Dzięki Marta!:))

Filip pisze...

Ja już się nazachwycałam tym prywatnie, więc jeszcze tylko dodam, że fajnie by było zrobić do tego jeszcze takie making of.
Aargh... Pomyśleć, że widziałam to "making" etap po etapie i nie przyszło mi do głowy =_=

Kolleander pisze...

Jeszcze tego by brakowało, żebyś sfilmowała jak klnę do ekranu. To by zburzyło mój starannie wypracowany imidż osoby zrównoważonej, drogi Filipie!:]

martencja pisze...

No ale właśnie może powinnaś przeciwnie, wykreować imidż osoby artystycznie niezrównoważonej/nieuporządkowanej (niepotrzebne skreślić)? Filipie, nie da się ukryć, że trochę zmarnowałaś okazję;)

M.

Kolleander pisze...

Byle nie artystycznie, co to to nie! A reszta - no muszę pomyśleć.

Czyżby istniało pewne zapotrzebowanie na oglądanie mnie w sytuacjach nieoficjalnych, a właściwie - eeeehm - obciachowych??;|

martencja pisze...

Wszystko dla autopromocji:)!

M.

Filip Brunelewski pisze...

Ajaj, coś czuję, że ja już nie jedną taką okazję zmarnowałam, i to na dodatek więcej ich już pewnie nie będzie, a w każdym razie nie takie wygodne :(

Ale trzeba Ci zrobić PR, Ola. Tego nieuporządkowania to nawet nie trzeba specjalnie kreować ;)

Kolleander pisze...

Ty się lepiej Filippo nie zajmuj kinem dokumentalno-rozrywkowym, tylko myśl nad reklamą Horejszja, która czeka na postprodukcję! Pamiętasz chyba, że planowałyśmy podbić nią Polsat i odnieść kasowy sukces (nie ma to jak plan idealny, którego nikomu nie chce się realizować;P).

Filip Brunelewski pisze...

A masz gdzieś to nagranie z gazetą?

Kolleander pisze...

z tego co wiem, mam na dysku w komputerze stacjonarnym 8]

Filip Brunelewski pisze...

No to mi je prześlij :}

Adam Pękalski pisze...

Faaajny!

Kolleander pisze...

Dzięęęki!:)