piątek, 1 października 2010

Melonik Apokalipsy vs. Mickey Mouse
















Kilka dni temu z czytaczką Martencją założyłyśmy forum o filmach animowanych, gdzie np. zamierzamy się kłócić na temat Miyazaki/Disney oraz Ameryka/Japonia i dochodzić do wniosku, że to wszystko kwestia gustu. Jeśli ktoś jest w jakimkolwiek stopniu zainteresowany jakimkolwiek rodzajem animacji, zapraszamy do czytania i pisania! Strona dopiero raczkuje, ale mamy nadzieję, że powoli będzie się rozwijać.

8 komentarzy:

martencja pisze...

@"...i dochodzić do wniosku, że to wszystko kwestia gustu."

No nie, co za fatalistyczne podejście do przedsięwzięcia!:)

M.

Filip Brunelewski pisze...

Albo wycieczka osobista :D

Kolle, o co chodzi z tym Melonikiem Apokalipsy?

Kolleander pisze...

Jaka tam od razu wycieczka osobista:P Chyba do samej siebie. Ale fakt, mogłam też wspomnieć o podziwianiu Dymitra, co odbywa się dość zgodnie!:D

Melonik -> a bo znowu przeczytałam fragment Lovecrafta i miałam natchnienie (to przez jego "złowrogie dwuspadowe dachy":P). Zagłada, bluźnierstwo, plugastwo itp... normalnie dawno się tak nie męczyłam przy czytaniu.

martencja pisze...

No bo jak tu nie podziwiać Dymitra...?

M.

Emilia Dziubak pisze...

Ooo, świetny pomysł z tym forum, z chęcią poczytam. A co do gustu, to ja mam w takim razie rozszczepienie, gdyż kocham równą miłością zarówno jedno i drugie ;)

Kolleander pisze...

Marta-> podejrzewam, że Filip nie podziwia. Bo Dymitr nie ma białych włosów i skrzynki na plecach.

Emiis-> super, zapraszamy do czytania, pisania, czegokolwiek:)
W pewnym sensie też kocham równą miłością i Disneya, i Miya-senseia... co nie przeszkadza mi się kłócić;D

martencja pisze...

Ale może za to Dymitr ma inne zalety, które rekompensują brak skrzynki i białych włosów?

M.

Kolleander pisze...

To już sam Filip się musi wypowiedzieć, ja w gusta Filipa lepiej nie wnikam, bo się boję!