wtorek, 25 marca 2014

Pyrkon

Podziwiam entuzjazm "tej dzisiejszej młodzieży". Opuszczam MTP w sobotę po południu, chodzą w kółko. Wracam w niedzielę o 9 rano, nadal chodzą w tę i nazad. Śpią pod salą Naukową 2 na karimacie i jedzą poranny jogurt, oparci o postapokaliptyczny namiot.

Byłam, widziałam po raz pierwszy. Festiwal na dużą skalę. I do grania, i do posłuchania, i do wybałuszania oczu, bo się nazjeżdżało dużo Asazinów, Doktorów, szturmowców, o rozmaitych postaciach z mang i anime, których nie znam, nie wspominając. Nie przebrałam się, za to postanowiłam posłuchać wykładów. Udało mi się wcisnąć tylko na niektóre, czasem ciekawe, czasem nie.

Ogólnie jestem na mocne tak, choć przyznam, że z różnych powodów bardziej odpowiadałyby mi daty bliżej lata albo przynajmniej zaawansowanej wiosny. Myślę, że rozmaitym khalom Drogo oraz niektórym postaciom z anime (lubiącym gorsety i duże dekolty) również.

5 komentarzy:

martencja pisze...

Ale wychodzisz na starą z tych refleksji:P

A ja dzisiaj na uniwerku widziałam dziewczynę w T-shircie z Pyrkonu. A gdyby to zorganizować latem, to nikt by nie przyszedł, bo studenci byliby poza miastem! Tzn. wiem, że z Twojego punktu widzenia to by było zapewne korzystniejsze, ale obawiam się, że organizatorzy nie podzielają tego zdania:)

M.

Kolleander pisze...

No nie mam już dwudziestu lat! Ale nawet już nie chciałabym mieć po raz drugi i wracać na studia;)

A w październiku, na przykład, kiedy powietrze jeszcze bywa nagrzane? Albo na początku maja? Na końcu kwietnia? Latem też niedobrze, bo szturmowcy się ugotują w swoich skorupach, już nie mówiąc o małych salach wykładowych, gdzie by się ludzie podusili.

martencja pisze...

Nie pozostaje Ci wobec tego nic innego, jak słać gniewne petycje pod adresem organizatorów! Albo, jeszcze lepiej, do nich dołączyć;)

M.

Kolleander pisze...

Co do organizowania, to jestem trochę za słabym geekiem i chyba nie mam aż takich pokładów zaangażowania;)

martencja pisze...

No, to pozostaje Ci jedynie narzekanie;)

M.