niedziela, 13 kwietnia 2014

Doktor Ryszard

Oto nagłówek wykonany dla jednego z moich ulubionych blogów, czyli Blogu, w którym Martencja poleca. Starałam się wymyślić crossover marzeń Martencji, więc padło na Długonosego Ryszarda i Dziesiątego Doktora. 

Jak się domyślam, jest bardzo dużo crossoverów marzeń Autorki w/w bloga, ale wybrałam właśnie ten, żeby móc narysować Ryszarda Armitydża i znaleźć pretekst do szukania fotek Guya z Gisborne, który nosi mhoczne ciuchy (nawet latem!) i złowrogie spojrzenia... wiadomo, że rysowanie z pamięci jest bardzo trudne... ale o czym ja to... do rzeczy: jeśli macie ochotę na brytyjski serial (i nie tylko serial, nie tylko brytyjski), zajrzyjcie na bloga, w którym Martencja poleca!

14 komentarzy:

martencja pisze...

Ach, te złowrogie spojrzenia!:D I co tam angielskim latem - on tę skórę nosi też w Palestynie! Choć przy tej okazji już nawet sam Ryszard skomentował, że to trochę za dużo...;)

@"Jak się domyślam, jest bardzo dużo crossoverów marzeń Autorki w/w bloga..."

Ależ skąd te domysły, ciekawam...;D

M.

martencja pisze...

P.S. A, i nie wspomniałaś o najważniejszej cesze Guya z Gisborne, tzn. eyelinerze;) Koniecznie zawsze rozmazanym!

M.

Kolleander pisze...

No ale jak by Guy wyglądał z krótkimi rękawami? I może jeszcze w hawajskich spodenkach?? No doprawdy!!

@Ależ skąd te domysły, ciekawam...;D

;]

Rzeczywiście z tym eyelinerem... To poważne niedopatrzenie. Ale na nagłówku jest - nawet trochę rozmazany:P

martencja pisze...

Guy z krótkim rękawem i w szortach? I może jeszcze w takiej koszuli z kolorowym motywem, co? To otwiera ZUPEŁNIE nowe pole do imagi... znaczy, interpretacji!;)

Całe szczęście, że nie zapomniałaś o eyelinerze rysując! Wszak bez niego Guy to zupełnie nie Guy:) Zupełnie jak kapitan Hak z "Once Upon A Time". Czy też, jak nazywa go moja Mama: Ale-On-Jest-Ładny :D (tak, wciągnęłam moją Mamę w oglądanie "Once Upon A Time". Wszystko pod pretekstem nauki angielskiego:))

M.

Kolleander pisze...

Muszę pomyśleć o zwizualizowaniu tej imagipretacji.

Kapitana Haka kojarzę z gifów na tumblrze. Owszem ładny, ale zdecydowanie ZA WEEESOOOŁYYYY!

martencja pisze...

Ale że w jakim sensie za wesoły?? Przecież on przez większość sezonu drugiego dyszy żądzą zemsty, a przez większość drugiego - wzdycha z nieodwzajemnionej miłości (kolejna cecha wspólna z Ryszardem!:O)! Choć przeczuwam, że nie tak długo już pozostanie ona nieodwzajemniona...

M.

Kolleander pisze...

@wzdycha z nieodwzajemnionej miłości

Do krokodyla?

Ale na gifach jest wesoły i ciągle się uśmiecha - to mylące:|

martencja pisze...

Nie, do krokodyla dyszy żądzą zemsty akurat:) Czyli tu akurat jest jeszcze pewna zgodność z oryginałem. Może oprócz tego, że tym krokodylem jest Rumpelsztyk...

A no bo widzisz, może Cię zaskoczę, ale gify bywają mylące co do treści serialu/filmu;) Szczególnie, że to taki typ postaci, co lubi robić dobrą minę do złej gry, więc da się zrobić uśmiechniętego gifa nawet wtedy, kiedy jest mu źle. Jak na przykład przez większość odcinka, który właśnie sobie obejrzałam:)

M.

Kolleander pisze...

Rumpelsztyk krokodylem, a to ci dopiero... ta koncepcja mnie niemal bardziej zaciekawia niż sam kapitan Hak!;)

W OUaT gra niestety aktorka z "House'a", która mnie, nie mam pojęcia dlaczego, irytuje. Naprawdę zupełnie nie wiem, skąd ta irracjonalna niechęć. Na podstawie gifów na tumblrze trochę podejrzewam, że to do niej wzdycha Hak. Czasem mnie przeraża, że orientuję się w serialach tylko dzięki gifom na tumblrze;)

Z serialami u mnie, jak zawsze, kiepsko. Jakoś ciągle mi się trudno zorganizować do oglądania... prócz, jak na razie, "Gry o tron".

martencja pisze...

Żeby uczynić sprawy jeszcze bardziej skomplikowanymi, Rumpelsztyk jest też Bestią z "Pięknej i Bestii". I [spoiler]synem Piotrusia Pana[/spoiler]. Bo w tym serialu: a) baśnie się zazębiają, b) prawie wszyscy są ze sobą nawzajem spokrewnieni, jak w jakiejś "Modzie na sukces";)

A co do aktorki - owszem, to ta, co grała w "House'ie". Na irytację nic niestety nie poradzę, choć osobiście uważam, że w tej roli spisuje się nieźle.

Natomiast jeżeli chodzi o oglądanie seriali, ja obecnie oglądam dziwaczny brytyjski sitcom pod tytułem "Green Wing". Nawet mnie wciągnął:)

M.

Kolleander pisze...

Gdzieś wspominałaś, że Rumpelsztyk jest zarazem krokodylem z Piotrusia Pana, co uważam za bardzo ciekawy pomysł i zastanawiam się, jak to rozwiązano Oo

Jeśli chodzi o Green wing, to mi się wydaje, że widzę tam Fran z "Black Books":)

martencja pisze...

Bardzo dobrze Ci się wydaje!

@ "...i zastanawiam się, jak to rozwiązano Oo"

Bardzo prosto, zważywszy na to, że w tym serialu ścieżki bohaterów różnych baśni stale się przecinają. Po pierwsze, Kapitan Hak (zanim jeszcze miał powód zyskać taki przydomek) sam przezwał Rumpelsztyka krokodylem. Po drugie, Rumpelsztyk pozbawił Haka dłoni (a, jak pamiętamy, w oryginale do krokodyl połknął Hakową rękę).

A poza tym przyszło mi do głowy jeszcze jedno podobieństwo między Kapitanem a Ryszardem: jego głos też potrafi się pięknie łamać:)

M.

Kolleander pisze...

Pozbawienie dłoni - obejrzałam ten fragment, ajjjj!!:(

Jeśli chodzi o łamanie - to mnie chyba najbardziej przekonuje!;)

martencja pisze...

Ważne pytanie jednak brzmi, czy owo łamanie będzie w stanie przełamać (nomen omen) Twoją niechęć do aktorki w roli głównej;)?

A co do bolesnego fragmentu - no cóż, skoro na początku pojawia się Hak jeszcze w komplecie, to można się łatwo domyślić, że w pewnym momencie zostanie on zdekompletowany i że dla nikogo nie będzie to przyjemne doświadczenie. Ja tam uważam, że i tak twardy był, że nie zemdlał od razu;)

M.