środa, 2 lutego 2011

2.


Mój blogosław skończył 30 stycznia drugi rok funkcjonowania. Spóźniłam się z wpisem z winy najgorszego internetu bezprzewodowego na świecie*, na który jestem obecnie skazana. Ale spieszę to nadrobić! Dziękuję Wam, wszystkim moim Czytaczom i Oglądaczom za Waszą uwagę i komentarze! Nie ma lepszych Czytaczy i Oglądaczy od Was. Pozdrawiam!

Niestety nie mam ciasta na tą okazję, gdyż mój pupilek (a raczej pupilka) przywłaszczył(a) je sobie i nie odda bo nie. Tak już mają smoki. Trudno.

Jednocześnie przepraszam za przestój stulecia. Żeby się choć trochę usprawiedliwić zdradzę, że obecnie pracuję z koleżanką nad animacjami do teledysku i że w dzień prowadzimy życie zwykłych graficzek, a w nocy robimy animacje. Nie pytajcie kiedy śpimy, bo sama się o to pytam. No cóż, terminy! Jak wiadomo, terminy są strasznie ważne, a ważność ważnie ważna właśnie.

*wszawy psie rynku internetów bezprzewodowych, Playu-musisz-wyjść-na-balkon-żeby-złapać-zasięg-Online!

10 komentarzy:

Emilia Dziubak pisze...

haha, świetna ilustracja :D
Mam nadzieję, że podzielicie się niebawem ukończoną animacją ;)

Kolleander pisze...

Dzięki, Emi!:]

Ja też mam nadzieję, że klip zostanie wrzucony gdzieś do zobaczenia w sieci... mimo że jeszcze chwila i będę go miała serdecznie dosyć:/

Marta Bilecka pisze...

Fajne paluszki u Twego lutowego zwierza :] Choć nie mam pewności czy on strzeże torta czy zaprasza..

Zula pisze...

Sto lat sto lat, niech żyjeeee naaam! Z okazji drugich urodzin Szanownego Bloga życzę Szanownej Autorce przede wszystkim czasu, żeby mogła więcej rzeczy wrzucać tutaj i więcej na cienistej pisać, bo brak nam Ciebie tam very :)

Kolleander pisze...

Dzięki!!:)

Marta B. -> hehe, bo on tak czasem wygląda, że niby zaprasza, człowiek by już chciał się poczęstować, a potem ma pokąsane ręce;)

Patysio -> mi też brak Cienistej i Cienistych:( Już ponoć ostatni tydzień pracy nad animacją (czyli forumowej abstynencji), a jak wyjdzie w praktyce - zobaczymy...

martencja pisze...

Bardzo przepraszam za obsuwę w składaniu niniejszych życzeń (byłam ostatnio w podróży), ale już spieszę nadrobić: wszystkiego najlepszego z okazji urodzin bloga! I przychylam się do zdania przedpiszczyni: wróć na Cienistą, wróóóóć!

(A to przekleństwo na końcu to jakby wprost z kalormeńskiego słownika wzięte;) A propos, zakupiłam w poniedziałek "Konia i jego chłopca" po hebrajsku. Otwiera się od końca:) Pochwalę się okładką na forum kiedyś)

M.

Kolleander pisze...

Dziękuję Ci Marto!! (o mało nie napisałam Martini!) Twoja obsuwa to żadna obsuwa i nie ma za co przepraszać. Obsuwę to ja mam. No cóż, wygląda na to, że powoli chyba będę wracać do ludzi postujących (poszczących) i spełniających licznie rozsiane obietnice. Mam nadzieję.

(Przekleństwa liczne mam na końcu języka, gdy używam mego internetu... to było najłagodniejsze; rzeczywiście wyszło bardzo po kalormeńsku:D Pochwal się koniecznie książką kiedyś!)

martencja pisze...

A zatem witamy z powrotem w świecie żywych! I mamy nadzieję na dotrzymanie obietnic;>

@"o mało nie napisałam Martini!"

No Martini, no party!

M.

Filip Brunelewski pisze...

Przepraszam, że takie straszliwie spóźnione, ale otanjoubi omedetou gozaimasu!! ^^ Smok jest świetny, jak również Twój komentarz na temat pewnego bezprzewodowego internetu :}

Kolleander pisze...

Filippo w sieci :O

Arigatoooooooo!