wtorek, 5 sierpnia 2014

Haletenna



Haletenna to jedna z bohaterek fantasy autorstwa koleżanki Martencji, Czytaczki mojego blogaska. Opowieść o Panu Mrozu jest jedną z wielu opowieści wchodzących w skład większej całości. Aktualnie nie można jej nigdzie przeczytać, ponieważ całość jeszcze nie jest skończona. Można za to poznać zarys opowieści na blogu Autorki. W skrócie: historia jest bardzo smutna, bardzo ładna, bardzo romantyczna, występuje tam też element pirotechniczny. Nie zdradzę nic więcej! 

Zupełnie przypadkiem się pochwalę, że czytałam więcej fragmentów w/w fantasy. Zilustrowałam właśnie Haletennę, bo ogromnie spodobała mi się suknia, którą wymyśliła sama Autorka, a poza tym miałam ochotę narysować warkocze, którymi dysponuje główna bohaterka.

Powiem jeszcze tylko, że bardzo trudno ilustruje się śnieg, ale lód jeszcze trudniej.

5 komentarzy:

martencja pisze...

Co to się porobiło, że się okazuje, że coś, co stworzyłam, nazywa się romantycznym...! Na szczęście dla równowagi pozostaje ten element pirotechniczny:)

Ach, to chyba znaczy, że powinnam skończyć swoją ilustrację tego samego motywu, tę właśnie, na której spodobała Ci się suknia... Ale to by wymagało pokonania lenia...!

A już tak poważnie: szalenie mi miło, a wręcz jestem zaszczycona, że moja skromna twórczość literacka dostarcza Ci inspiracji do tworzenia ilustracji, i to takich pięknych! Może jak narysujesz coś więcej, to będę nawet miała więcej motywacji, żeby tym szybciej całość napisać do końca...? ;)

M.

Kolleander pisze...

Element pirotechniczny być musi - bo jak sobie inaczej wyobrażasz ekranizację? Gdzieś trzeba użyć efektów specjalnych.

Oczywiście, że powinnaś skończyć ilustrację! Tu się nie ma co zastanawiać.

Bardzo się cieszę, że Haletenna się podoba:)) Chętnie bym też narysowała np. Pana Mrozu, ale chwilowo muszę go sobie zostawić na przyszłość.

martencja pisze...

Ekranizację?? A kto zekranizuje te nudy! Same gadanie i smęcenie...

Tak, tak, zilustruj koniecznie Pana Mrozu, czekam z niecierpliwością!:)

M.

Kolleander pisze...

Gadanina i smęcenie? To chyba inne fragmenty czytałam.

Pan Mrozu: trzeba by się wczuć - poczekać na mrozy, otworzyć okno, ubrać szalik, przeczytać skandynawski kryminał i wtedy rysować;)

martencja pisze...

To teraz ja mogę użyć tej samej wymówki, żeby odłożyć dalsze pisanie o kilka miesięcy;)

M.