poniedziałek, 19 stycznia 2015

Pan Mrozu


Pan Mrozu z oczami w kolorze BSOD. Małżonek pani z poprzedniego posta. Jeśli chodzi o szczegóły, odsyłam do Autorki opowieści.

Ja go nazwałam Wasyl Iwanowicz Moroz, ale tylko na własny użytek.

Muszę się chyba wytłumaczyć... Otóż za dużo ostatnio nie rysuję, bo nie za bardzo mam jak. Zawdzięczam to firmie HP. Jeśli zauważycie logo HP, to bierzcie nogi za pas... chyba, że macie 2 doktoraty: jeden z korzystania ze sprzętu firmy HP, a drugi z używania Windowsa 8.1. Żeby nie było, że nie ostrzegałam!

Ale to nie tak, że nic nie robię i narzekam na elektronikę. Wraz z innymi animatorami robię animacje i mouszyndizajny.


3 komentarze:

martencja pisze...

Wasyl Iwanowicz, też coś...!

Hmmm, hmmm, to co teraz powinnam Cię podpuścić, żebyś zilustrowała...? Muszę się dobrze namyśleć:)

Współczuję przepraw z komputerem. Mam nadzieję, że w końcu uda Ci się wygrać tę batalię.

M.

Kolleander pisze...

Chyba, że wolisz "Mrozu", ale chyba nie.

O nieeee, proszę mnie nie podpuszczać! Bo jeśli znowu wymyślę jakieś głupie imię dla Twojej postaci?...

Dzięki. Niestety ta batalia jest już przegrana. Skomplikowana sprawa, pozostaje mi żywić dozgonną nienawiść do marki i grozić pięścią w stronę logo:)

martencja pisze...

No trudno, myślę, że moje postaci przeżyją taki straszny los;) Za bardzo mnie ciekawość zżera, co smakowitego wymyślisz, żeby Cię nie podpuszczać!:D

Przykro mi z powodu komputera:( Zawsze mówiłam, że komputery są ZŁE...

M