CSI: Miami.
To kobieta o imieniu, którego nie potrafię zapamiętać. Trochę mnie ona przeraża, bo ma dziwny wyraz twarzy; zupełnie jakby była robotem.
Dymki mi na razie za bardzo nie wychodzą, jak zresztą widać. Następnym razem będę pamiętać, że najpierw się wymyśla tekst, a potem rysuje dymek. A nie odwrotnie.
2 komentarze:
Jako bardzo nieuważny widz seriali sensacyjnych i kryminalnych muszę przyznać, że rozwiązanie zagadki niejednokrotnie jawi mi się jako zbliżone do tego:)
M.
Mam taką impresję na ten temat jako widz sporadycznie uważny;)
Prześlij komentarz